Wspomnienia i refleksje
O DOKTORZE ALEKSANDRZE LANDYM
Znajomość a następnie przyjaźń mojej rodziny z rodziną Landów wywodzi się z czasów przed I wojną światową. Moja matka, Aldona Jastrzębska i jej starsza siostra Weronika poznały Landów jeszcze w Moskwie, przed ich powrotem do Polski – za pośrednictwem Tadeusza i Witoldy Rechniewskich, znanych działaczy robotniczych i niepodległościowych.
Doktor Aleksander Landy, jego matka Feliksa oraz siostry – Helena (Lola) i Wanda stali się przyjaciółmi naszej rodziny. Według wskazówek Doktora i pod jego opieką wychowywało się nas siedmioro, a następnie - dwoje moich dzieci.
Nasze rodziny pomagały sobie wzajemnie przez całe życie. Raz oni użyczali nam gościny, kiedy indziej my udzielaliśmy im schronienia, kiedy z przyczyn losowych zachodziła tego potrzeba.
Na przykład kiedy w naszej licznej rodzinie wybuchła szkarlatyna – ja i mój bliźniaczy brat zostaliśmy zaproszeni na kilka tygodni do Landów, abyśmy mogli ( po odbyciu kwarantanny) kontynuować naukę w szkole.
Z kolei matka i siostra Doktora mieszkały u nas na wsi w czasie okupacji. Korzystały też z naszej gościny siostrzenice Doktora.
Wiele zawdzięczamy Doktorowi Olesiowi: leczył nas, udzielał rad w sprawach wychowania( najpierw naszej matce, następnie nam – w sprawie naszych dzieci). Kochaliśmy Go i był dla naszych rodziców i dla nas wielkim autorytetem.